Dodatkowe wakacje, upragniony czas wolny, spanie do południa, słodkie nicnierobienie…
Podejrzewam, że wielu okrzykiem radości powitało wiadomość o odwołanych lekcjach. Szybko okazało się jednak, że na szczęście lekcje będą i że na nieszczęście z domu wychodzić nie można. Spotkało nas coś dziwnego. I nie wiemy, jak długo potrwa ta sytuacja. Zamknięte szkoły, kina i wielkie galerie handlowe. Nie można pójść na basen ani na dodatkowe zajęcia. Nie spotykamy się ze znajomymi. Niektórzy rodzice nie chodzą do pracy – pracują w domu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.