Ministrantem jest dopiero dwa lata, a już szykuje się na animatora. Zbiera relikwie i koresponduje z biskupami. A do niedawna omijał… kościół.
Czternastoletni Marcin Długajczyk ubrany w ministrancką albę pokazuje segregator przepełniony listami biskupów. Wśród nich jeden z pieczątką Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. A w kościele czeka na nas stolik z relikwiami świętych i błogosławionych. Na razie Marcin ma ich blisko 30. Spotykamy się w zakrystii jego rodzinnej parafii Chrystusa Króla w Lędzinach-Hołdunowie w archidiecezji katowickiej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.