Nie trzeba być omnibusem

Dobrze, że wiesz, kim chcesz być, co studiować. Droga do celu jest jasna. Naprawdę szkoda teraz czasu na walkę o oceny z przedmiotów spoza grupy - biologia, fizyka, chemia. Spokojnie i cierpliwie próbuj zrozumieć, jakie są oczekiwania nauczycieli w liceum. W przyszłym roku będzie o wiele lżej. Ciesz się, że nie jesteś z tego trudnego podwójnego rocznika. Oni będą mieli gorzej z dostaniem się na studia. Oceny są ważne, ale o wiele ważniejsze są Twoja umiejętności. Świetne oceny to nie wszystko! Już w przyszłym roku warto zerkać do testów maturalnych i skupiać się na tych przedmiotach, zaś resztę traktować inaczej. Nie można z nauki robić bożka, nie można wpaść w pychę, że muszę mieć najwyższą lub bardzo wysoką średnią. Czas chodzenia do szkoły to też czas rozwoju społecznego, emocjonalnego, trzeba umieć znosić porażki. To będzie potrzebne w życiu. Praca lekarza wymaga powołania. Wielu moich znajomych nie dostało się za pierwszym razem. Jedna z przyjaciółek została przyjęta za trzecim razem. Teraz jest wspaniałym specjalistą, lubi swoją pracę, a wszyscy wiedzą, że zawsze służy fachową pomocą. Jestem pewna, że będziesz świetnym lekarzem. Liczę na to, że mi o tym napiszesz, że dostałaś się na studia. A teraz rób po prostu plan pracy na najbliższe lata. Ważna jest świetna organizacja pracy, rozsądek, poczucie humoru. Nie traktuj nauki ze śmiertelną powagą. Nie wnikaj w tajniki historii, literatury. Owszem, słuchaj, ucz się, ale w miarę spokojnie. Niektórzy ze znajomych w klasie maturalnej chodzili na różne kursy przygotowujące do matury z medycznych przedmiotów. Niektórzy lubią się uczyć sami, inni z kimś. Jeśli czujesz, że to Twoje powołanie, to śmiało dąż do celu. Powodzenia, uda się z pewnością, już możesz Bogu za swoje zdolności dziękować. Nie zapomnij o radości życia.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.p