80 lat temu bił wszystkie rekordy prędkości. Teraz powraca. Błyszczący, lśniący, nowoczesny, elektryczny.
Samochody wyścigowe poszczególnych krajów miały kiedyś swoje tradycyjne kolory. Włosi malowali wyścigówki na czerwono, Francuzi na niebiesko, a Anglicy na zielono. Kolorem Niemców był biały. Tak pomalowali też pierwszy bolid Mercedesa. Bolid W 25 był gotowy do międzynarodowego rajdu Eifelrennen odbywającego się na Nürburgring w 1934 roku. Tymczasem dzień przed wyścigiem okazało się, że auto jest o jeden kilogram za ciężkie. Zamiast przepisowych 750 kg bolid ważył 751 kg. Mechanicy zdrapali więc białą farbę, by „odchudzić” mercedesa, a przy okazji odsłonili aluminiowe (w kolorze srebra) blachy karoserii. Wóz rajd wygrał i tak narodziła się legenda srebrnych strzał – błyszczących bolidów produkowanych do dziś.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.