nasze media Mały Gość 04/2024

Ks. Rafał Skitek

|

MGN 10/2018

dodane 22.11.2018 10:20

To nie teatr

Myśleliście kiedyś, czym byłaby liturgia bez Ducha Świętego? Bez Jego działania? Bez Jego natchnienia?

Zacznę od pewnego zdarzenia. Kilka miesięcy temu głosiłem odpustowe kazania w kościele pod wezwaniem Ducha Świętego. To świątynia, w której otrzymałem sakrament chrztu. Wystrój kościoła jest dość prosty, ale wymowny. Wysoko nad tabernakulum góruje duża gołębica – symbol Ducha Świętego – a wokół niej umieszczone są ogniste języki. Wyobraźcie sobie, że nagle, podczas czytania Ewangelii o zstąpieniu Ducha Świętego na apostołów w Wieczerniku, ni stąd ni zowąd do wnętrza kościoła wfrunął jakiś ptak. Szybował tak długo, aż w końcu wylądował na… głowie gołębicy. Scena ta rozgrywała się za moimi plecami. A o zdarzeniu dowiedziałem się dopiero po zakończonej Mszy. Panowie ministranci! Celowo zaczynam nowy cykl ministrancki od Trzeciej Osoby Boskiej, przedstawianej często – obok symboli wiatru, ognia, wody – za pomocą gołębicy. Myśleliście kiedyś, czym byłaby liturgia bez Ducha Świętego? Bez Jego działania? Bez Jego natchnienia? Chyba tylko jakimś teatrem. Jakąś sztuką, w której każdy z nas odgrywałby swoją rolę, wypełniał powierzone mu zadanie. Może i nawet perfekcyjnie, pięknie i z oddaniem. Ale co dalej? Panowie ministranci! Dobrze wiecie, że liturgia to nie scena teatralna. I że wy nie jesteście aktorami, a zgromadzeni wierni – statystami. W liturgii działa Pan Bóg. Dyskretnie i delikatnie, ale bardzo konkretnie. Jak? Dzięki Duchowi Świętemu. Pamiętajcie o tym zawsze, ilekroć spojrzycie na gołębicę (na pewno ten symbol Ducha Świętego jest w Waszym kościele). A swoją drogą pamiętacie, co stało się podczas chrztu Pana Jezusa w Jordanie? W jakiej postaci Duch Święty zstąpił na Niego? To była gołębica. A przypominacie sobie, co stało się podczas potopu? Noe, wiedząc, że arka osiadła na twardym gruncie, wypuścił gołębicę, a ta, wracając, przyniosła mu gałązkę z drzewa oliwnego. Zdarzenie zostało opisane w Księdze Rodzaju. Pismo Święte pełne jest opisów działania Ducha Świętego. Na pewno znacie inne historie biblijne, które o tym mówią. I jeszcze jedno, panowie ministranci. Muszę wam coś zdradzić. Kiedy byłem ministrantem, bardzo często modliłem się do Ducha Świętego. Miałem nawet specjalny obrazek z Duchem Świętym – gołębicą. I często na niego spoglądałem. A kiedy później przeczytałem, że podobnie modlił się św. Jan Paweł II, to bardzo się ucieszyłem. Młodemu Karolowi Wojtyle szybko zmarła mama. Miał zaledwie 9 lat. Po jej śmierci postanowił zostać ministrantem. Jeśli myślicie, że był gorliwy w służbie przy ołtarzu, to jesteście w błędzie. Gdy zauważył to jego tata, powiedział mu wprost: „Nie jesteś dobrym ministrantem. Nie modlisz się dosyć do Ducha Świętego”. I pokazał mu modlitwę, która towarzyszyła mu potem do końca życia i zaprowadziła do świętości. Panowie ministranci! Dzisiaj ja chcę Wam ofiarować papieską modlitwę. Odmawiajcie ją często, spoglądając na Ducha Świętego – gołębicę. Najlepiej, jak młody Karol Wojtyła, do końca życia: „Duchu Święty, proszę Cię o dar mądrości, do lepszego poznawania Ciebie i Twoich doskonałości Bożych, o dar rozumu, do lepszego zrozumienia ducha tajemnic wiary świętej, o dar umiejętności, abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary, o dar rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady i u Ciebie ją zawsze znajdował, o dar męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie oderwać, o dar pobożności, abym zawsze służył Twojemu Majestatowi z synowską miłością, o dar bojaźni Bożej, abym lękał się grzechu, który Ciebie, o Boże, obraża. Amen”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..