nasze media Mały Gość 04/2024
dodane 28.04.2018 15:00

Woskowa guma do żucia

Śpiewały z całego serca, pewnie słychać je było daleko na polach. Przyznały też ze śmiechem, że nie były idealne, miały różne psikusy za uszami. Ksiądz już chciał zmienić temat, ale nic z tego, dziewczyny zaczęły się domagać szczegółów. No i roześmiane kobiety przyznały, że czasach, gdy nie było nigdzie gumy do żucia, one po nabożeństwach żuły wosk ze świec. Wcale to nie smakowało, ale taka panowała moda, młodsze natychmiast łapały to od starszych i popisywały się przed ministrantami tym żuciem.

Sobota, 28 kwietnia, 2018r.

Hau, Przyjaciele!

Marianki są w pełnej gotowości do nabożeństw ku czci Matki Bożej. Dzisiaj porządkowały ogród wokół groty, który i tak jest imponujący. Coraz więcej osób tu przychodzi usiąść i odetchnąć, zamyślić się, może pomodlić? Starsi chwalą pracowite marianki, a co jakiś czas ktoś podrzuca kolejne sadzonki. Gdy dziewczyny zbierały się już do wyjścia, to zwróciły uwagę na trzy starsze parafianki zbliżające się w kierunku groty. W reklamówkach miały śliczne begonie, te duże, pełne, więc zaraz zaczęła się narada, gdzie je najlepiej umieścić. Nadszedł ksiądz Wojtek i od słowa do słowa zaczęły się wspomnienia. Kobiety przysiadły na ławce i opowiadały, jak wielka była w czasach ich dzieciństwa grupa dziewczynek w bieli, bo tak o sobie mówiły. Ledwo się mieściły, ciasnym kręgiem stojąc przy ołtarzu maryjnym. Śpiewały z całego serca, pewnie słychać je było daleko na polach. Przyznały też ze śmiechem, że nie były idealne, miały różne psikusy za uszami. Ksiądz już chciał zmienić temat, ale nic z tego, dziewczyny zaczęły się domagać szczegółów. No i roześmiane kobiety przyznały, że czasach, gdy nie było nigdzie gumy do żucia, one po nabożeństwach żuły wosk ze świec. Wcale to nie smakowało, ale taka panowała moda, młodsze natychmiast łapały to od starszych i popisywały się przed ministrantami tym żuciem. „A pamiętacie, jak specjalnie przyspieszałyśmy modlitwę do Matki Bożej, bo było nas ponad 50, nadawałyśmy tempo, śmieszyło nas, że starsi nie nadążają?” Marianki ze zdumieniem spoglądały na starsze panie, których oczy łobuzersko błyszczały. Trudno je było sobie wyobrazić jako nastolatki. „A podkochujecie się w ministrantach”- zapytała bezceremonialnie jedna z nich. „Przy mnie nie powiedzą”- roześmiał się ksiądz Wojtek i zaprosił kobiety na plebanię, bo już mu świtał w głowie jakiś ciekawy pomysł na spotkanie pokoleń. Cześć. Astra

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..