Elegancko upierzona, z nutą delikatnego kakao. Do tego zadzierżysty czarny „wąs” i błękitne – jak tarcza herbowa – lśniące lusterko na skrzydłach.
Widok sójki zawsze sprawia mi przyjemność. Kiedy podczas obchodu leśnych rewirów spotkam tego barwnego ptaka, mam uczucie, że nie wracam z pustymi rękami.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.