nasze media Mały Gość 04/2024

Piotr Sacha

|

MGN 06/2014

dodane 04.08.2014 14:36

Hardkołowcy

Pobudka przed wschodem słońca. I potem 200 km kręcenia. Gdzie? W nieznane. Jak? Pod górkę i w deszczu. Po co? W intencji pokoju na świecie.

Gdy o 5.39 wschodziło słońce, w parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej w Kokotku, dzielnicy Lublińca, zaczynała się Msza święta. Przed kościołem czterdzieści trzy rowery z ekwipunkiem. W kościele ojciec Tomasz Maniura, ze Zgromadzenia Misjo-narzy Oblatów, dodawał otuchy rozespanym rowerzystom. – W słabości jest moc! – uśmiechał się. – Ruszamy w stronę Czech. Pierwszy postój po… 65 kilometrach – przypomniał zakonnik. Co dalej? Tego nikt nie wie. Bo to wyprawa w nieznane. Albo, jak mówią niektórzy, „wyprawa na wiarę”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..