Iwona Szymura

dodane 26.05.2013 22:02

26 maja

W piątek prawie oficjalnie pożegnaliśmy nasze gimnazjum

W piątek prawie oficjalnie pożegnaliśmy nasze gimnazjum. Co prawda jeszcze musimy chodzić do szkoły, jednak już można wyraźnie wyczuć nadchodzący koniec. Wiem, że będę tęsknić za moją klasą i jeszcze niejeden raz przypomnę sobie chwile spędzone w towarzystwie niektórych osób :)

Mieliśmy komers, czyli taką małą studniówkę. Dziewczyny były ubrane w sukienki, a chłopcy w garnitury. Wszyscy wyglądali naprawdę ładnie. W restauracji czekał na nas zastawiony stół. Muszę przyznać, że chyba najsmaczniejszy był sernik.

Świętować skończyliśmy już po zmroku. Naprawdę miło będę wspominać te chwile.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Iwona Szymura

dodane 26.05.2013 22:02

26 maja

W piątek prawie oficjalnie pożegnaliśmy nasze gimnazjum

W piątek prawie oficjalnie pożegnaliśmy nasze gimnazjum. Co prawda jeszcze musimy chodzić do szkoły, jednak już można wyraźnie wyczuć nadchodzący koniec. Wiem, że będę tęsknić za moją klasą i jeszcze niejeden raz przypomnę sobie chwile spędzone w towarzystwie niektórych osób :)

Mieliśmy komers, czyli taką małą studniówkę. Dziewczyny były ubrane w sukienki, a chłopcy w garnitury. Wszyscy wyglądali naprawdę ładnie. W restauracji czekał na nas zastawiony stół. Muszę przyznać, że chyba najsmaczniejszy był sernik.

Świętować skończyliśmy już po zmroku. Naprawdę miło będę wspominać te chwile.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

W Małym Gościu

Mały Gość 04/2024:

Kiedyś jeden z zakonników powiedział, że Pana Boga można nawet zapytać o to, gdzie rosną prawdziwki. „To tak, jak rozmawiać z mamą czy z tatą” – dodał. „A w przeciwieństwie do rodziców, Pan Bóg ma zawsze czas. Nigdzie się nie spieszy. I zawsze wysłuchuje, więc im bardziej szczerzy jesteśmy, tym lepiej”.