Iwona Szymura

dodane 20.01.2013 18:07

17 stycznia

Wczoraj w naszej szkole organizowany był „dzień kariery”. To wydarzenie zarezerwowane było tylko dla licealistów. Miało im pomóc w wyborze drogi życiowej. Natomiast wszyscy gimnazjaliści nie mieli lekcji J Niektórzy poszli na kręgle, inni do kina. Nasza klasa wybrała drugą opcję. Nie obyło się jednak bez „drobnych” komplikacji.

Początkowo ustaliliśmy, że wybierzemy się wspólnie na „Hobbita”. Nikt nie protestował, jednak po dłuższym przemyśleniu sprawy okazało się, że połowa widziała już ten film. Podzieliliśmy się więc na dwie grupy. Mimo to, wielu uczniów wybierało się w tym czasie do lekarza lub chorowało.  Nasza nauczycielka jednak zgodziła się na to wyjście. W ostatniej chwili okazało się, że pani dyrektor nie dostała listy osób, która najprawdopodobniej się zgubiła. Mieliśmy być jedyną klasą w szkole uczestniczącą w normalnych lekcjach! Taki obrót spraw nie spodobał się dosłownie nikomu. Całe szczęście, wkrótce wszystko się wyjaśniło. Nową listę dostarczono na miejsce, no i następnego dnia, w spokoju mogliśmy obejrzeć film.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Iwona Szymura

dodane 20.01.2013 18:07

17 stycznia

Wczoraj w naszej szkole organizowany był „dzień kariery”. To wydarzenie zarezerwowane było tylko dla licealistów. Miało im pomóc w wyborze drogi życiowej. Natomiast wszyscy gimnazjaliści nie mieli lekcji J Niektórzy poszli na kręgle, inni do kina. Nasza klasa wybrała drugą opcję. Nie obyło się jednak bez „drobnych” komplikacji.

Początkowo ustaliliśmy, że wybierzemy się wspólnie na „Hobbita”. Nikt nie protestował, jednak po dłuższym przemyśleniu sprawy okazało się, że połowa widziała już ten film. Podzieliliśmy się więc na dwie grupy. Mimo to, wielu uczniów wybierało się w tym czasie do lekarza lub chorowało.  Nasza nauczycielka jednak zgodziła się na to wyjście. W ostatniej chwili okazało się, że pani dyrektor nie dostała listy osób, która najprawdopodobniej się zgubiła. Mieliśmy być jedyną klasą w szkole uczestniczącą w normalnych lekcjach! Taki obrót spraw nie spodobał się dosłownie nikomu. Całe szczęście, wkrótce wszystko się wyjaśniło. Nową listę dostarczono na miejsce, no i następnego dnia, w spokoju mogliśmy obejrzeć film.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

W Małym Gościu

Mały Gość 04/2024:

Kiedyś jeden z zakonników powiedział, że Pana Boga można nawet zapytać o to, gdzie rosną prawdziwki. „To tak, jak rozmawiać z mamą czy z tatą” – dodał. „A w przeciwieństwie do rodziców, Pan Bóg ma zawsze czas. Nigdzie się nie spieszy. I zawsze wysłuchuje, więc im bardziej szczerzy jesteśmy, tym lepiej”.