O ochronie tajemnic państwowych, tajemnic wielkich firm i... prywatnych telefonów rozmowa ze specjalistą bezpieczeństwa informacji, byłym oficerem BOR, czyli Biura Ochrony Rządu.
Mały Gość: Czy Pana praca jest podobna do pracy filmowego agenta?
Specjalista bezpieczeństwa informacji: – Muszę zmartwić czytelników „Małego Gościa”, ale nasza praca to głównie siedzenie przy komputerach. Dziś informacje są przesyłane elektronicznie, bo właśnie w wirtualnej przestrzeni trwa ciągły nasłuch.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.