nasze media MGN 05/2024

Gabriela Szulik

|

MGN 01/2004

dodane 25.03.2012 21:18

Hostie na Górę Nebo

Rozmowa z ojcem Antonim Dudkiem, franciszkaninem z Góry Nebo

Jak do Jordanii dotarła wiadomość o „małogościowej” akcji z ziarnami?
– Ja tu, dzięki Bogu, odbieram Telewizję Polonia i bardzo chętnie oglądam program dla dzieci „Ziarno”. Szczególnie w ostatnim czasie, kiedy był program o 10 Przykazaniach. Któregoś dnia pojawił się tam sympatyczny ksiądz i wtedy dowiedziałem się o akcji organizowanej przez „Małego Gościa”.

– I napisał Ojciec do nas list…
– Tak, bo bardzo mi się ta akcja spodobała. Byłbym szczęśliwy, gdybym otrzymał hostie z ziaren, które odsyłali czytelnicy. Już nawet powiedziałem o tym ludziom i teraz czekamy. Tym bardziej że w tym roku mija 70 lat pobytu franciszkanów są w Jordanii.

– Jordania leży między Izraelem i Irakiem. Czy u Was też jest niespokojnie?
– U nas jest bardzo dobrze. Nikt się nie bije, jest spokój. Przyjeżdżajcie, zapraszam. Tu, gdzie jestem, na górze Nebo, jest tylko sanktuarium, a wokół pustynia. Niczego nie ma wkoło. Do najbliższego miasta mam 9 kilometrów. Jest tam parafia katolicka pod wezwaniem ścięcia Jana Chrzciciela. To niesamowite, bo niedaleko stąd go zabito. Do Izraela mam 15 kilometrów. Klasztor jest położony na skraju płaskowyżu, przy zejściu do doliny Jordanu. Wody mogę wam przysłać, ile chcecie. Prawdziwej wody z Jordanu, nie żadnej „podróby”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..