Za zmarłych Piotra Kowalskiego, Andrzeja Anusza, Grzegorza, Natalię, Marię Szwedów, trzech synów Adriana, Piotra i Grzegorza, dwie wnuczki Teresę i Krystynę oraz zmarłych z pokrewieństwa Wiśnicki, Czapelka i Żurawski.
Ksiądz szybko czyta imiona i nazwiska z jednej kartki, potem bierze następną i recytuje dalej. I tak przez pięć, dziesięć, czy nawet więcej minut. Domyślacie się o czym piszę? O zaleckach, czy jak mówią inni – o wypominkach, czy po prostu o listopadowej modlitwie za zmarłych. Nie wiem, jak to wygląda w Waszej parafii, ale w mojej już kilka dni przed Wszystkimi Świętymi parafianie szturmowali zakrystię. Zresztą dzieje się tak do dzisiaj. Przynosili kartki zapisane od góry do dołu imionami i nazwiskami zmarłych krewnych czy przyjaciół.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.