Kochane Dzieci Przede wszystkim serdecznie Was – zwłaszcza uczestników Rorat 2006 – pozdrawiam z Betlejem, z Bazyliki Bożego Narodzenia. Tuż po świętach, na łamach „Małego Gościa” prosiłem Was, żebyście uzbroiły się w cierpliwość, bo na listy w Betlejem czeka się długo.
Nie ma żadnych wyjątków. Nawet jeśli adresatem jest najbardziej znany mieszkaniec tego miasta – Pan Jezus. Do Niego skierowaliście Wasze słowa i Wasze serca z nadzieją, że każdy list zawędruje do Groty Narodzenia. Wasza cierpliwość nie została zawiedziona! 14 lutego z poczty w Betlejem dostałem zawiadomienie, że mam do odebrania dwa worki pełne listów. Nie miałem wątpliwości. To wasze listy do Dzieciątka Jezus.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.