nasze media Mały Gość 04/2024

MGN 02/2009

dodane 19.01.2012 11:09

Kawał dobrej roboty

* Czerwony Kapturek widzi wilka pędzącego z bukietem róż.
– Wilku, dokąd idziesz z tymi kwiatami?
– Jak to dokąd?! Przecież dzisiaj jest Dzień Babci!

* – Dlaczego masz węzeł na chusteczce?
– Mama mi go zawiązała, żebym nie zapomniała wrzucić listy do skrzynki.
– I wrzuciłaś?
– Nie, mama zapomniała mi dać list.

* Jasio pyta tatę:
– Tato, jak byłeś mały, to twój tata bił cię, jak byłeś niegrzeczny?
– Tak.
– A tato dziadka też go bił?
– Tak.
– A pradziadka? – nie daje za wygraną Jasio.
– Też. Ale czemu pytasz?
– Bo chciałem się w końcu dowiedzieć kto zaczął.

*– Tatusiu, czy ty wiesz, że mama jest lepszym kierowcą od ciebie?
– Chyba żartujesz!?
– Naprawdę. Sam mówiłeś, że przy zaciągniętym hamulcu ręcznym samochód nie ruszy z miejsca, a mama wczoraj przejechała prawie 5 kilometrów!

*– Jasiu, kim jest twój ojciec?
– On jest chory.
– Ale co on robi? – Kaszle.

* W szkole:
– Jasiu, skąd się bierze światło?
– Z Afryki.
– Jak to z Afryki?
– Bo jak zabraknie światła, to tata zawsze mówi: „Znowu te małpy wyłączyły prąd”.

* Blondynka dzwoni do brunetki:
– Cześć, co robisz?
– Rozmawiam przez telefon.
– Aha, to nie przeszkadzam, cześć.

* Idzie zajączek przez las. Mówi coś do siebie i co chwila macha łapką.
– Co robisz? – pyta miś.
– Opowiadam sobie kawały.
– A dlaczego machasz łapką?
– Bo niektóre już znam.

*– Wiesz, czasem ogarnia mnie taka wielka ochota, żeby się pouczyć – mówi uczeń do ucznia.
– I co wtedy robisz?
– Czekam, aż mi przejdzie

* Na plaży:
– Mamo, mogę iść popływać?
– Dobrze synku, tylko się nie zamocz.

* Na lekcji plastyki pani kazała namalować swojego idola.
Po chwili Jaś podszedł do pani z pustką kartką.
– Kogo ty namalowałeś?
– Małysza.
– A gdzie on jest?
– Odleciał...

* Blondynka dzwoni do pizzerii:
– Poproszę jedną pizzę.
– Na ile kawałków pokroić, na sześć czy na dwanaście?
– Na sześć. Dwunastu nie zjem.

* Idzie myśliwy przez las i śpiewa:
– Będzie polowanko, będzie polowanko! Z tyłu wychodzi miś, klepie go po ramieniu i pyta:
– Co, na polowanko?
– Nie! Jak Boga kocham, na ryby!

* W kościele:
– Zobacz, tamten w trzecim rzędzie śpi – żona szturcha męża.
– Dobrze kochanie – mówi zaspany mąż – ale czy koniecznie musiałaś mnie budzić?

* Baca stanął przed sądem za nielegalne posiadanie broni.
– Macie coś na swoją obronę, baco?
– Tak, czołg w stodole

* Szkot do syna:
– Jak będziesz grzeczny, to pójdziemy do cukierni i popatrzysz sobie na lody!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..