Mój tata znowu pije. Na umór. Mama o mało nie dostała zawału. Okropnie się do mnie odezwał i straszył mnie. Postanowiłam, że nie będę się do niego odzywać. On się mną i tak nigdy nie interesował. Ciężko mi. Zraniona
Jak przekonać rodziców, by pozwolili mi kroczyć drogą mojego powołania?Narazie nie chcą o tym słyszeć, biorą mnie na litośc, wykorzystują mój miękki charakter. Czasami mam tego dosyć i nie wiem, czy zrezygnować? Powołany
Mam problem z pyskowaniem! Uważam, że to nic złego, bo też mam prawo mieć swoje zdanie! Mama wcale nie jest najważniejsza, mogłabym mieć inną. Czasami mam tak dość, że uciekłabym z domu! Dobermanka
Wszyscy dokoła mają komórki, a ja nie! Rodzice mówią, że nie mają pieniędzy, by ją opłacać, a poza tym jest mi niepotrzebna. Smutno mi z tego powodu! Pomóż mi! Smutna
Prosiłam długo o psa, potem przestałam i wtedy dostałam. Przywyczailiśmy się do niego. Lecz gdy nie chce mi się z nim wyjść albo dać jeść, myć miski, to wciąz słyszę: "sama chciałaś". Już nie mogę tego słuchać! Pomocy! Znużona
Zdałem maturę, zacznę studia, a moja mama chce mi dyktować, co mam ubrać i co mam robić nawet wtedy, gdy nie mam wątpliwości. Jak sobie z tym radzić, gdy jest się już w zasadzie dorosłym, a jeszcze nie samodzielnym? Student
Uczę się bardzo dobrze, nie sprawiam kłopotów, a jednak rodzice nie chcą mnie puszczać na spotkania na rynku, każą się tylko uczyć. Przecież muszę mieć chwile wytchnienia. Jestem odpowiedzialna, nie robię nic złego. Pomocy! Gimnazjalistka
Mama kłóci się z 16-letnim bratem na temat piwa. On jest ministrantem i podpierając się opinią księdza podkreśla, że wypicie jednego piwa nie jest grzechem. Mama uważa, że dorośli na spotkaniach rodzin w parafii nie powinni pić piwa. Co Pani o tym sądzi? Siostra
Mam 13 lat, dobrze się uczę, ale rodzice wciąż mnie kontrolują. Przecież nie palę, nie piję. W czasie wakacji chciałabym wyjechać do dużego miasta, mam tam ciotki, a najlepiej do Niemiec, wynająć mieszkanie albo do brata do Anglii Samodzielna
Jestem koszmarnie nieśmiała! Nie lubię nawet rodzinnych obiadów! Czerwienię się na widok chłopców, a nawet pewnego księdza. Popadłam w zniechęcenie. Nie pomagam mamie. Koszmar i nie wiem, jak z niego wyjść. Załamana