Droga Amelko.
Pytasz, czy kolczykowanie się to grzech, a potem, czy to jest odpowiednie. To niekoniecznie to samo, bo grzech jest zawsze nieodpowiedni, ale nie wszystko, co nieodpowiednie, jest grzechem. Na przykład gdy na pogrzebie wyst¹pisz w jaskrawoczerwonej sukience z napisem „Żyć, nie umierać”, to może nie grzeszysz, ale przyznasz chyba, że to mało odpowiedni strój na taką okoliczność.
Myślę, że z kolczykiem w pępku lub na języku jest podobnie. Skoro wieszanie kolczyka w uchu nie jest grzechem (bo nie jest), to i w pępku czy na języku też. To nie jest żadne wielkie okaleczenie, no chyba że ten kolczyk ma ze dwa kilogramy, ale wątpię, żeby ktoś taki nosił. Gdybyś taki kolczyk miała w uchu, można by zastosować do ciebie takie przysłowie: „Póty Amelka kolczyk nosiła, dopóki jej się ucho nie urwało”.
No dobra, żarty na bok. Można ewentualnie zastanawiać się, czy kolczyk na języku nie utrudnia życia. Jeżeli jednak nie utrudnia, wtedy to, kto i gdzie wiesza świecidełka, zależy głównie od mody i gustu. Mnie osobiście nie podobają się kolczyki wbijane gdziekolwiek indziej niż w ucho i to tylko w ucho damskie. Ale to jest mój gust, więc jeżeli ktoś ma inny, to proszę bardzo, nic mnie to nie obchodzi. Nie podoba mi się różowa czupryna wycięta na Irokeza, ale nie ja ją noszę, więc i to mnie za bardzo nie wzrusza. Podobnie z wieloma innymi rzeczami, które inni uwielbiają, a ja nie. Dopóki nikomu to nie szkodzi, nie widzę powodu robić z tego aferę. Co innego, gdy ktoś ubiera się wyzywająco, na przykład dziewczyna w zbyt krótkiej spódniczce. To już nie jest obojętne, bo może skłaniać kogoś do grzesznych myśli. Kolczyki jednak raczej takich właściwości nie mają.
Jest jedno „ale”. Jeśli jesteś niepełnoletnia, a założeniu takiego kolczyka są przeciwni rodzice, to działając wbrew ich woli, popełniasz grzech – tyle że nie jest to grzech założenia kolczyka, tylko nieposłuszeństwa rodzicom. Rodzice mogą mieć swoje powody, żeby zabronić Ci noszenia kolczyków. Na przykład gdy uznają, że to dziwactwo albo wyraz próżności. Pewnie będą mieli wtedy rację i w przyszłości podzielisz ich opinię. Jeżeli jednak komuś rodzice pozwolą, to ich sprawa. Grzechu nie ma.
«
‹
1
›
»
oceń artykuł