Nie brakuje zespołów, które śpiewają na swoją chwałę. Ale jeśli się dobrze rozejrzymy, zobaczymy również takie, które śpiewają na chwałę Pana Boga.
40 i 30 na 70
fot. GRZEGORZ BIRQT MARKOWSKI
40 i 30 na 70
Nasz zespół powstawał przy ośrodku Duszpasterstwa Akademickiego „Wawrzyny” we Wrocławiu. Niektórzy z nas grali już wcześniej w innych zespołach. Do śpiewania o Panu Bogu zachęciły nas świadectwa nawróconych muzyków zespołu 2Tm2,3. Do naszych serc dotarła wtedy informacja, że powinniśmy wykorzystać swoje talenty, aby pracować dla Pana Boga. Śpiewając teksty piosenek, które pochodzą z Biblii, zaczynamy sami otwierać się na zawarte tam prawdy oraz sprawdzać według nich swoje życie.
Bo można przecież o czymś głośno mówić, ale żyć inaczej. Nasza muzyka, stwarza nam samym szansę, by spojrzeć na siebie ostrzejszym wzrokiem, w tym na swoje słabości i grzechy. I co najważniejsze, by spróbować naprawić to, co złe. Bo dopiero wtedy, gdy będziemy prawdziwi w tym, co robimy, nasza muzyka będzie mogła pozytywnie oddziaływać również na innych. Koncerty gramy w bardzo różnych miejscach. Zdarza się, że jesteśmy zapraszani także do więzień, zakładów wychowawczych czy ośrodków dla osób uzależnionych. Są to trudne koncerty, ale bardzo ważne. Wszyscy jesteśmy grzesznikami, często upadamy, a przecież pragniemy żyć w wolności
Trzecia Godzina Dnia
fot. Henryk Przondziono
Trzecia Godzina Dnia
Kiedy powstawało TGD, na początku lat 80. XX w., nie było zbyt wiele takich grup. Publiczne przyznawanie się do Chrystusa nie było mile widziane. Na widok i brzmienie radosnych śpiewaków czy zestawu perkusyjnego w kościele wielu ludzi reagowało alergicznie. Dziś jest inaczej. Mamy przywilej śpiewać i modlić się na rynkach miast, przed tysiącami osób. Nasze gospelowe granie przyjmowane jest bardzo entuzjastycznie, a zespołów uprawiających muzykę z chrześcijańskim przesłaniem coraz więcej.
Przekonujemy się (i to nasz wielki skarb), że ludzie pochodzący z różnych środowisk kościelnych naprawdę mogą tworzyć wspólnotę, modlić się i działać razem. Przez te prawie 30 lat istniejemy dlatego,że chcemy uwielbiać Najwyższego. Czujemy, że to ma prawdziwy sens. Wiemy, że tylko Jemu należy się chwała. Muzyka pochodzi z nieba, niech więc do nieba wraca. Alleluja!
Dzieci z Brodą
fot. RAFAŁ GASIŃSKI
Dzieci z Brodą
Jesteśmy na polskiej scenie od dziesięciu lat. Początki zespołu to wspólne kolędowanie z rodziną Brodów z Koniakowa i Antoniną Krzysztoń oraz teledyski do programu „Ziarno”. Śpiewamy piosenki, które zbliżają do prawdy i dają nadzieję ludziom na co dzień bombardowanym ideologią głoszącą, że liczą się tylko dobra materialne, cierpienie nie ma sensu, a po śmierci nie czeka nas nic.
Jesteśmy zespołem, który jasno opowiada się za rodziną nie tylko w tekstach piosenek – do grupy należy wiele dzieci z rodzin wielodzietnych. Mimo że piosenki śpiewają dzieci, ich treść jest kierowana również do młodzieży i dorosłych. Ale nasze piosenki nie są uniwersalne, czyli że nie będą podobać się wszystkim, gdyż niejednokrotnie „wkładamy kij w mrowisko”.
Viola Brzezińska
fot. KONRAD SIKORSKI
Viola Brzezińska
Dziś wiem, że byłabym nieszczęśliwa, gdyby moje życie potoczyło się tak, jak sobie je wymarzyłam w dzieciństwie. Bardzo chciałam wtedy być wielką gwiazdą, zdobyć sławę, być rozpoznawana na ulicy.
Duży wpływ na to, o czym dziś śpiewam, miało wydarzenie sprzed lat, po którym zaczęłam się gorąco modlić i zrozumiałam, że dawcą moich talentów jest Pan Bóg, a nie ja sama. To była moja osobista rewolucja. Wiedziałam już wtedy, że nie mogę śpiewać o czymś mało ważnym.
Podczas koncertów zdarzają się również mocne duchowo chwile, gdy Pan Bóg dotyka mnie osobiście, szczególnie wtedy, gdy z jakichś powodów nie domagam. Bóg przecież lubi posługiwać się słabością. Nie czuję się ewangelizatorką. Właśnie taka a nie inna muzyka wypływa ze mnie, bo jestem osobą wierzącą. A jeśli komuś może to w jakiś sposób pomóc, to wspaniale.