publikacja 20.05.2025 09:57
Nie ma smartfonów, komputerów i konsoli. Jest dużo śmiechu i zabaw na podwórku.
Ostatnie dni kwietnia. Słońce nieśmiało przebija się przez chmury. W końcu można włożyć ubranie z krótkim rękawem. Widok kolorowo ubranych dzieci sprawia, że robi się jeszcze cieplej. Dziewczynki mają włosy zaplecione w dwa warkocze, starsze pomalowały usta na czerwono, a na głowy założyły piękne kwieciste wianki. W grupie jest też kilku chłopaków. Przenosimy się w dawne dzieje. – To wspaniałe miejsce, gdzie muzyce ludowej można dodać więcej autentyczności i pokazać, jak kiedyś się żyło – tłumaczy pani Wiola Fijałkowska, założycielka i kierowniczka zespołów Małe Guzowianki i Guzowianki. Spotykamy się w Muzeum Wsi Radomskiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Najpierw było kółko