Po pierwsze ministrant  i lektor, ale to także młody strażak czy góral niewstydzący się swoich korzeni.
Po pierwsze ministrant i lektor, ale to także młody strażak czy góral niewstydzący się swoich korzeni.
Jan Głąbiński /foto gość

Górale z Poronina

Jan Głąbiński

MGN 01/2022

publikacja 17.03.2022 11:18

Jasiek robi superdobre oscypki, Michał skacze z Wielkiej Krokwi, Mateusz wygrywa konkursy, a Antek śpiewał dla prezydentowej.

Sobota przed południem. W salce parafialnej podhalańskiego Poronina prawie 50 młodych górali, ministrantów i lektorów. Po zbiórce jeszcze chcą być razem. Czasem idą na kręgle, a niedawno, zanim spadł śnieg, udało im się wyskoczyć na tor rowerowy pumptrack. – Nawet nikt nie wypadł na zakrętach i muldach – śmieje się Jasiek z siódmej klasy. Dla chłopaków z parafii św. Marii Magdaleny w Poroninie być ministrantem to wielki honor i często podtrzymywanie rodzinnej tradycji.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..