nasze media MGN 10/2024
dodane 16.03.2016 21:00

Co za dużo, to niezdrowo...

Mam świetnego chłopaka, jesteśmy ze sobą już kilka miesięcy, ale mam wrażenie, że mnie osacza i przytłacza. Każdego dnia w szkole, razem w ławce, razem na przerwach, na zajęciach dodatkowych i w projektach. Cokolwiek mam ochotę zrobić, on jest obok i proponuje, że pójdziemy, zrobimy wspólnie. Gdy próbuję o tym rozmawiać, on uważa, że chcę rozstania, a to nieprawda. Licealistka

Może uczucie przyszło do Ciebie za wcześnie? Może chłopak zachowuje się jak narzeczony, a przecież dopiero zaczęliście liceum? Może macie zupełnie inny obraz chodzenia? Ważne, by się dogadać, by nikt nie czuł się opuszczony lub odwrotnie, zniewolony. Każda para ma swój styl, który dla innych może się wydawać nie do przyjęcia. Więc przemyśl wszystko. Rozumiem każde z Was osobno. On Cię kocha z całą mocą pierwszego uczucia, jest prawy, uczciwy i bardzo wartościowy, ale jednocześnie zachłanny. Nie ma innej dogi niż niekończące się rozmowy i ustalenia. Wiele par szkolnych się rozstaje. I potem dopiero się czuje, co się straciło. A często już nie ma powrotu. Myślę, że sporo problemów wynika też z tego, że jesteście jedną z pierwszych par. Pod koniec liceum będzie zupełnie inaczej. Bądź szczera, pomyśl, czego chcesz i jak chcesz. No i porównajcie relacje między rodzicami u Ciebie i u niego, bo może macie zupełnie różne modele. Ale i to się da rozwiązać, jeśli jest uczucie. Miłość to wielki Boży dar, to jest też tajemnica, trudna do pojęcia. To też zadanie, wcale nie takie łatwe. "Samemu nudno, w dwójkę trudno".

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..