Nie wygląda zbyt groźnie. Jest nieduży, pomarańczowo-żółty. Tajemnica jego potęgi tkwi pod wodą.
Choć zima mało zimowa, lodołamacz Borsuk nie śpi. Jeżeli tylko pojawi się lód, albo w krę wpłynie zwykły statek, dzielna załoga i lodołamacz ruszają na ratunek. Uwaga, wchodzimy na pokład.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.