nasze media Najnowszy numer MGN 06/2023

Kamil Szczurski

|

MGN 07-08/2004

dodane 01.04.2012 20:22

Czapki z głów, lecą orły

W Ustroniu Zawodziu, tuż pod Równicą, dwa lata temu powstał Leśny Park Niespodzianek. Trzeba tu uważać na czapkę, szczególnie jeśli ma kształt lisa. Niespodziewanie może ją zerwać atakujący orzeł.

Uwaga na lotnie
Każdy może zostać sokolnikiem. Musi się tylko zainteresować ptakami, a potem przejść szkolenie pod okiem doświadczonego sokolnika. I jeszcze tylko zostać myśliwym, dostać zezwolenie na posiadanie ptaka (tak jak na broń), zapisać się do Związku Sokolników, tzw. Gniazda, i już. Oprócz tego, trzeba mieć dużo cierpliwości i wyrozumiałości. Niektórych rzeczy nie da się ptakom wytłumaczyć. Na przykład Ruda – kania, która mieszka w Parku, boi się paralotni. Traktuje je jak większego od siebie ptaka drapieżnego i gdy tylko zauważy jakiegoś paralotniarza, natychmiast chowa się do lasu. I nie ma na to rady. Za to udało się wytłumaczyć drapieżnikom, że pozostali mieszkańcy Parku – a zobaczyć tam można i dziki, i jelenie, i sarny – to ich wspólnicy. Ptaki traktują więc pozostałe zwierzęta jak swoją własność i nie polują na nie. Jeżeli chcecie sprawdzić, czy i turyści są traktowani tak samo – musicie przyjechać do Ustronia. Przygotujcie się na mocne doznania, bo największy ptak w Parku, bielik amerykański, ma skrzydła o rozpiętości 2,5 m.

Czapki z głów, lecą orły   Sokolnika można poznać nie tylko po sokole. Pewne części ubioru pozwalają rozpoznać go zarówno obserwatorom, jak i ptakom. Jest to na tyle istotne, że ptak, który nie widzi u sokolnika na przykład torby – nie przyleci do niego. Rękawica – bez niej nie należy wyciągać ręki w kierunku ptaka. Kto jest ciekawy – niech spojrzy na jego szpony widoczne na zdjęciu. A potem wyobrazi sobie, że zwierzę chwyta go nimi za rękę. I mocno je zaciska, żeby nie spaść. Dlatego rękawice wykonane są z grubej skóry i mają dwojakie zadanie. Z jednej strony chronią rękę człowieka, z drugiej zapewniają ptakowi pewny i stabilny uchwyt. Torba sokolnicza – ptaki potrafią tak się przyzwyczaić, że bez tego elementu nie podlecą do człowieka. I nic w tym dziwnego – wewnątrz przechowywane są rozmaite ptasie przysmaki. Oraz wszystkie rzeczy, które mogą sokolnikowi się przydać. Na przykład wabidło.

Wykonane ze skóry, ma kształt gołębia, czasami nawet ze skrzydłami. Wewnątrz mocowany jest kawałek mięsa. Tak przygotowane urządzenie jest chwytane przez ptaka w locie i traktowane jak zdobycz. Wygląda to bardzo atrakcyjnie podczas pokazu, jednak ma też i inne zastosowanie. Myśliwski instynkt sokoła jest na tyle silny, że za pomocą wabidła można ściągnąć na ziemię ptaka, który wcale nie ma ochoty na lądowanie. Gdy spostrzeże on rzucone w górę wabidło, po prostu musi je upolować. A że jest dość ciężkie, zaraz z nim ląduje. Wtedy można go spokojnie złapać.

Nie tylko sokolnik ma swoje akcesoria. Ptak też. Na zdjęciu widać ptasią łapę, na której można zobaczyć obrączkę. Są na niej dane identyfikacyjne ptaka. Taką biżuterię noszą zresztą także inne, dzikie ptaki, znaczone w ten sposób przez ornitologów, ciekawych ich zwyczajów i tras lotów. Kolejne to dzwonki. Mają kształt kulek i pozwalają łatwo znaleźć ptaka, nawet gdy ten schowa się na drzewie. Pełnią taką funkcję jak dzwonek na szyi krowy czy barana. Te dwa rzemienie, które widać na zdjęciu, to pęta. Pozwalają one sokolnikowi przytrzymać sokoła na ręce. By nie spadł albo spłoszony nie uciekł.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..