W hiszpańskim ogrodzie zoologicznym urodził się po raz pierwszy w niewoli nosorożec indyjski.
To jest grupa nasyk dziecisk co chodzom na roroty /bedziy ik wiyncyj, bo to dopiyro pocontek/.
Zauroczyłam się, myślałam, że z wzajemnością. Przecież dawał takie sygnały. Ale teraz mu przeszło, wyraźnie mnie unika. Strasznie mnie to boli i zastanawiam się czy do niego napisać, zachęcić do kontaktu 14-latka.
Kolorowe, szeleszczące pod nogami. Trudno je ominąć. Można z nich zrobić bukiet albo wymyślić coś całkiem oryginalnego.
Nie chcę się kolegować z kolegami z klasy, bo oni są okropni. Dokuczają i nie lubię ich. I poza tym przyjaźnią się lub kolegują z klasowymi „gwiazdami”. Gdzie indziej mogę poznać fajnego chłopaka w moim wieku? 12-latka