Przyjęto go do klanu… małpy. Nazwali go Kalungi. Niedawno wrócił do Polski. Już tęskni za afrykańskim słońcem.
Co wspólnego ma piłka Barcy z komeżką? – drapią się po głowach czwartoklasiści. I niemal w tej samej chwili kilku z nich postanawia zostać ministrantem.
Światło zawsze wywoływało zamieszanie w mądrych głowach. Czy można być równocześnie i falą, i strumieniem cząstek – dziwiono się? A co z jego prędkością?
Rozgrzany piasek przyjemnie ogrzewał stopy budowniczych fortecy. Początkowo miały stanąć cztery okrągłe wieże, lecz Lidka stanowczo zaprotestowała. – Taki zamek to robota dla przedszkolaków. Stać nas na co najmniej sześć wież i mur obronny – po tych słowach odwróciła się na pięcie w stronę morza.
Skończyła się lekcja wychowawcza. Mariusz wstał i powiedział: – A gdybyśmy tak pieniądze, które mamy na studniówkę, przeznaczyli dla Tomka? W klasie zrobiła się absolutna cisza i... zadzwonił dzwonek.
Codziennie ma w nogach około pięćdziesięciu kilometrów. Nie ma komórki ani GPS-u. Idzie z Brazylii do Hiszpanii.
Chcą lepszego życia, a nie wiedzą że wybierają najgorsze z możliwych.
Zakochałem się w koleżance z kursu językowego. Wyznałem jej uczucie, ona mi też. Teraz ona chce, byśmy poszli do kina, jej rodzice to popierają, a moi się nie zgadzają! Wciąż słyszę, że jestem za mały! Oni są staroświeccy! 11-latek