Do trzech razy sztuka?
Wiem, że on ma trudny charakter. Wiem, że ma trudną sytuację rodzinną. Kiedyś już mnie odrzucił, nagadał, że do siebie nie pasujemy. A przecież tak dobrze się dogadywaliśmy. Ponieważ tęskniłam za nim, pewnego dnia zapytałam, czy pójdzie ze mną na półmetek. Od razu się zgodził, okazał radość. Znowu było świetnie, ale jeden zgrzyt i sytuacja się powtórzyła. Żal mi, że znowu się nam nie udało, zastanawiam się, czy mogę raz jeszcze wyciągnąć rękę i puścić w niepamięć jego słowa. Może będę potrafiła go zmienić?
Licealistka