Przyjęto go do klanu… małpy. Nazwali go Kalungi. Niedawno wrócił do Polski. Już tęskni za afrykańskim słońcem.
Na przedpolach Pałacu w Wilanowie przywrócono szatę roślinną oraz układ i nawierzchnię alejek z czasów króla Jana Sobieskiego.
A właściwie kopie tych pieczęci powstały w Sandomierzu. Teraz wykorzystywane będą przez burmistrza do pieczętowania ważnych dokumentów.