Po raz pierwszy przysmak wytwarzany w Krakowie od setek lat, miał swój dzień.
W Polsce skończyła się złota, a może słotna jesień, a w Indonezji coraz goręcej. Gdy słońce przekroczy równik, wiatr wieje coraz częściej od zachodu, przynosząc wilgotne, morskie powietrze.
Dzieci z Jazgarzewa bardzo chciały nagrać własną płytę. – Ale po co nagrywać dla siebie? – ktoś rzucił. – Musimy mieć cel! Wtedy usłyszały o chorym Kubusiu.