Kiedy nasze państwo nie było jeszcze Polską, przyjęcie chrztu otwarło nam nowy świat.
Czy bielik jest orłem? Jak powiesić flagę? Czerwony to cynober czy karmazyn? Dlaczego godło nie jest godłem?
O piłkach pędzących jak pocisk, swoich pierwszych treningach i myciu okna patyczkiem do uszu opowiedział „Małemu Gościowi” Sławomir Szmal, najlepszy bramkarz ostatnich Mistrzostw Europy w piłce ręcznej w Austrii.
Stała blisko. Otaczało Ją wyjątkowo jasne światło. Dzieci widziały Ją wyraźnie. Była nieziemsko piękna.
Najpierw trafili do Iranu, stamtąd część do Indii, a większość do Afryki. Mieli tam wszystko. I kościół, i bibliotekę, i teatr, i harcerstwo, i szkołę. I cmentarz.
Nikt nie może wiedzieć więcej o historii, niż sam uczestnik tych wydarzeń. O losach polskich zesłańców na Sybirze w latach 1940- 1946 opowiadała uczniom klas czwartych PSP nr 3 w Jelczu – Laskowicach pani Maria Litwin. Spotkanie obyło się 16 listopada br.
W górach, w lesie, niedaleko rzeki, tam, gdzie kończy się droga, stoi dom. Google oznaczyły go: atrakcja turystyczna.
Nagle wszystko zaczęło się kołysać. Monitory w hali lotów jak wahadła chybotały nad jego głową. „To trzęsienie ziemi” – powiedział ktoś obok. Nie było ucieczki.
Sumiasty wąs, bogato zdobiony kontusz, futrzana czapa z piórami i karabela. Przekonany o swej wyższości, chętny do szabli i uczty. Jednocześnie odważny, zatroskany o Polskę i bogobojny.
Gdyby synowi nie było źle nie wróciłby do domu Ojca. Jak to dobrze, że czasami jest źle.