Mam 9 lat. Moja najlepsza przyjaciółka wyjechała na zawsze do Irlandii! Możemy rozmawiać na gadu, telefonować, pisać listy, ale to nie zastąpi spotkań. Czuję się samotna i bardzo za nią tęsknię!
Rozmawialiśmy codziennie, pilnowałam, by to były relacje przyjacielskie, by nie robił sobie nadziei. Było radośnie, mądrze, aż wyznał uczucie. Delikatnie odmówiłam a on teraz milczy, nie odpisuje na SMS-y, nie chce spotkań... Odrzucona?
Jestem wierzącą nastolatką. Często chodzę do kościoła, modlę się, a można powiedzieć że mam sto razy więcej problemów, smutków niż moje koleżanki, które nie wierzą w Boga, a wręcz bluźnią przeciwko Niemu.