Nagle tuż obok mnie coś z hukiem spada z drzewa. Liany nie wytrzymały ciężaru. Na ziemię zlądował kilkuletni goryl.
Z samolotu wysiadam około północy. Jest jasno jak w dzień. - Witamy na Islandii - uśmiecha się ksiądz Marek Zygadło.
O nieuleczalnie chorych dzieciach, o ich umieraniu i żałobie rodziców rozmowa z ks. Pawłem Dobrzyńskim, pallotynem, dyrektorem Hospicjum Domowego dla dzieci „Promyczek” w Otwocku.
W lipcowy wieczór Luciana klęczała przy łóżku brata. Rękę oplecioną różańcem trzymała w jego dłoniach. Poczuła delikatny uścisk. To było pożegnanie.
Umierającego dziennikarza Domenico del Rio odwiedził przyjaciel. - Chcesz coś komuś powiedzieć? - zapytał. - Papieżowi! - odpowiedział ciężko chory. - Chcę, żeby papież wiedział, że dziękuję za to, że pomógł mi wierzyć.
Jestem wstrząśnięta tym, co piszecie! Seks w waszej gazecie jest tematem tabu. Zawiodłam się na was... – tak mniej więcej pisała Magda. Zbuntowanej Magdzie Franciszek Kucharczak napisał między innymi, że wyrazem miłości może być na przykład odmówienie komuś całowania. W odpowiedzi na ten tekst do redakcji przyszły listy. Oto kilka z nich.
To cud, że przeżył. Serduszko znów zaczęło mu bić. Bóg wrócił mu życie. Nie da mu odejść.
Zbuntowany anioł. Wszystko wiedział najlepiej. Wiecznie marudził, narzekał, zły i smutny. Łaził po świecie i szukał powodów, żeby się do czegoś przyczepić, żeby narobić zamieszania.
Skromna i niezwykle ciepła. Aż trudno wyobrazić sobie, że widziała Matkę Bożą i Pana Jezusa. Władzia Fronczak miała wówczas 12 lat.
Pobudka przed wschodem słońca. I potem 200 km kręcenia. Gdzie? W nieznane. Jak? Pod górkę i w deszczu. Po co? W intencji pokoju na świecie.