O pierniczkach dekorowanych w Adwencie, pisaniu książek i o tym, co najważniejsze w życiu specjalnie dla Małego Gościa znana autorka książek dla dzieci i młodzieży Małgorzata Musierowicz i jej córka Emilia Kiereś.
Było sobie ziarenko. Maleńkie i słabe. Bardzo się bało, że zjedzą je ptaki albo polne myszy, ale któregoś dnia zaopiekował się nim ogrodnik. Skopał ogród i włożył ziarenko do ziemi. Pod ziemią było ciemno, ciepło i cicho. Ziarenko leżało sobie spokojnie przez jakiś czas, aż nagle wokół zrobiło się bardzo mokro.
Jestem wstrząśnięta tym, co piszecie! Nie jestem w stanie pojąć, jak katolickie pismo może pisać takie rzeczy? Wydawało mi się, że „Mały Gość” jest jednym z najnormalniejszych pism, ale niestety się zawiodłam.
Projektują, malują, tworzą, piszą, poprawiają błędy. Utalentowani i… schowani. Nie zobaczycie ich w „Małym Gościu”, a bez nich nasze pismo nie byłoby takie, jakie jest. Opowiadają o swoich wyjątkowych świętach Bożego Narodzenia.
Czasami na nasze strony zaglądają starsi czytelnicy, którzy wychowali się na Małym Gościu i mają do niego sentyment. Oto list studenta napisany specjalnie dla zakochanej 13-latki...
Mam bardzo poważny problem. Potrzebuje adresy internetowe do różnych zgromadzeń zakonnych. Chcę prosić o modlitwę. Pamiętam, że kiedyś podawaliście je w Małym Gościu. Czy możecie mi je udostępnić? Czytelniczka w potrzebie
DODANE 31.01.2016 18:37 załącznik
To jest moja ramka na konkurs. Opisuje mnie jako szaloną i pomysłową. Bardzo lubię Małego Gościa. Mam 13 lat. Chodzę do klasy I gimnazjum i należę do Parafii Świętego Jana Ewangelisty w Zalasowej. »
Czasopismo, które mi się najbardziej podoba, to oczywiście Mały Gość Niedzielny, ponieważ można w nim wyczytać wiele ciekawych rzeczy, dowiedzieć co się dzieje na świecie, a w trakcie czytania kawałów nieźle się pośmiać.
Mały gokart pędzi sto na godzinę. W środku wielki sportowiec – 9-letni Tymek.
Dwa pytania. Czy macie już styczniowego „Małego Gościa”? Czy próbowaliście pisać gęsim piórem? W czytelni biblioteki i archiwum Prowincji OO. Bernardynów w Krakowie zaprezentowano w sobotę cenne inkunabuły i starodruki. Czyli jak dawniej pięknie pisano.