Święty Mikołaj to nie krasnal z dużym brzuchem, w czerwonej czapie na głowie i z doklejoną brodą. To człowiek, dobry biskup, który żył naprawdę.
Ponad setka dzieci i młodzieży, mieszkańców z Krakowa i okolic przygotowuje filmy dokumentalne i fabularne, uczy się robić coraz lepsze zdjęcia oraz wydaje czasopismo „Niezbędnik Nastolatka”.
Łacina pomaga im uczyć się języków obcych. Retoryka uczy pięknie się wysławiać. A kaligrafia dba o charakter... nie tylko pisma.
Ma 7 lat i od urodzenia cierpi na rdzeniowy zanik mięśni.
Na początku głośno gaworzyli, dziś puszczają głośne fajerwerki. Czyli od „A gu gu” do „Petardy”.
W kółko myśli o kółku. Zabiera je nawet na wakacje.
– Jasiu jak było w szkole? – Dobrze. Pani mnie wyróżniła. Powiedziała, że cała klasa to osły, a ja największy.
Ładny obraz, prawda? Ja uważam, że bardzo ładny. Przykro patrzeć. Nie, nie dlatego przykro, że ładny. Dlatego, że namalował go zdolny artysta rosyjski pod koniec XIX wieku.
Kojarzycie obraz „Światłość świata”? Aha, nie kojarzycie. No to przypomnę: Pan Jezus z latarnią w ręku puka do drzwi, które nie mają klamki.
Chciałbym zobaczyć tę piękną ziemię za Jordanem i te piękne góry, i Liban (Pwt 3, 25)