Ucieczka przed uczuciem
W mojej klasie wyśmiewali się trochę ze mnie, że chodzę do kościoła, że żyję wiarą. Nie martwiłam się tym za bardzo. Ale pewien kolega zwrócił na mnie uwagę, był zawsze miły. Starałam się go zniechęcić. Kiedyś wyznał uczucie, a ja skłamałam, że nic nie czuję. Jednocześnie prosiłam Pana Boga o znak, czy to chłopak dla mnie. Podczas pożegnalnej zabawy tańczył tylko ze mną, powiedział, że bardzo się cieszy, bo będziemy w jednej klasie. Ja od początku czułam coś do niego, tęsknię za nim i śnię. Tak się ucieszyłam, że wybrał tę szkołę co ja i będziemy w jednej klasie!
Licealistka