„Dobranoc, do widzenia, cześć, giniemy!” – to ostatnie słowa bohaterskiego kapitana samolotu „Kościuszko”. Zabrakło jednej minuty, by dotrzeć na lotnisko.
Byłem nagi, a przyodzialiście Mnie (Mt 25, 36) Nagiego trzeba przyodziać, a nie przyznawać mu prawa do chodzenia nago.
Listy odbiera codziennie. Wszystkie czyta, a raczej… wsłuchuje się w powierzone problemy. Zawsze odpowiada. W nowym numerze "Małego Gościa" rozmowa z Izą Paszkowską.
Obrazek: Chorzy podczas procesji różańcowej