Skuterem pędzi na lotnisko. Przesiada się na samolot. Serialowej roli uczy się w drodze do… Azji.
O poranku powierza Bogu nowy dzień. Przed zaśnięciem dziękuje za wszystko, co go spotkało.
Ciągle słychać strzały. Przerażone maluchy nawet nie zapłaczą. Wtulają tylko głowy w ramiona.
Kobiety w sukniach jak bezy, mężczyźni w pończochach i białych perukach, pałace ociekające złotem, filozofowie i władcy absolutni.
Tego zamku już nie było. Wysadzony przez Niemców miał zostać pogrzebany na wieki. Stoi jednak dziś dumnie i zachwyca królewskim przepychem.
Zimno, ciemno, po ulicach spacerują renifery... Aaa, no i jeszcze te fiordy, co z ręki jedzą...
Dlaczego zamiast kupić gumę do żucia, lepiej oddać pięć złotych innym, co zrobić, kiedy nie dotrzyma się słowa danego Jezusowi i czym się różni post od diety rozmowa z ojcem Leonem Knabitem, benedyktynem z Tyńca
W „Arce” żyją razem osoby z upośledzeniem i osoby, które im towarzyszą. Jedni słabi, drudzy silni. Słabi potrzebują silnych, ale silni nie mogą żyć bez słabych.