Rozmowa z księdzem Mansourem Labakym, proboszczem z Libanu, opiekunem sierot
Żeby umrzeć za wiarę, trzeba ją najpierw mieć – i to mocną. Chrześcijanie w Indiach ją mają. I giną.
Już nie mam siły. Nikt mnie nie rozumie. W domu alkohol, wyzwiska, na nikogo nie mogę liczyć. Nikt mnie nie rozumie, jestem totalnie samotna. Tylko cięcie przynosi chwilę ulgi. Chciałabym uciec, ale nie mam gdzie. Samotna
Mam z sobą problemy! Kłócę się z rodzeństwem! Brat jest spokojniejszy, czyta książki, a mnie ciągnie do telewizji, bardzo lubię seriale i oglądam je, gdy on czyta ksiązki. Chciałabym się poprawić i tyle nie kłócić. Nastolatka
W szpitalu podczas porannego dyżuru rozeszła się wiadomość. Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa brutalnie wtargnęli do kaplicy. Siostra Zdenka wiedziała, że to jej szukają.
Piotr zbliżył się do Jezusa i zapytał: „Panie, ile razy mam przebaczać, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?”. Jezus mu odrzekł:„Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.
Najbardziej osamotniony jest ten, kto boi się spotykać samego siebie.
Przybył Pan i stanąwszy zawołał jak poprzednim razem: „Samuelu, Samuelu!” Samuel odpowiedział: „Mów, bo sługa Twój słucha”. Samuel dorastał, a Pan był z nim. Nie pozwolił upaść żadnemu jego słowu na ziemię. (1 Sm 3,3b-10.19)