W środę wieczorem w Spodku w Katowicach 7 tysięcy widzów zobaczyło widowisko „Franciszek – wezwanie z Asyżu”.
Zamknięta za grubymi murami klasztoru, przez całe zakonne życie nie ruszyła się z miejsca. Dziś jest patronką misji i podróżuje po całym świecie. Do tej pory odwiedziła kilkadziesiąt krajów. W tym roku zawitała do Polski.
Nie wiemy, czy Tarsycjusz był dobrym uczniem. Nie wiemy, jakie gry lubił najbardziej, ani kim chciał zostać, gdy dorośnie. W zasadzie na pewno wiemy tylko to, że bardzo pokochał Eucharystię.