Kapłan odszedł od ołtarza, przeszedł przez połowę kościoła i wyprowadził na środek dwóch chłopców. Podał publicznie ich imiona i powiedział: - Wy już niestety nie będziecie mieli okazji przeprosić. Nie zostajecie dopuszczeni do Bierzmowania. Chciałbym też porozmawiać z waszymi rodzicami.
Dowód 3. Chodził na religię, na Msze w niedzielę, ale bez większego przekonania. Odstawał swoje w kościele. W końcu odszedł. Wiara do niczego nie była mu potrzebna.
Podobno pieniądze leżą na ulicy, trzeba je tylko umieć zobaczyć. To samo jest z ludźmi.
Ludzie w kościele modlą się, śpiewają, ale mam wrażenie, że ich myśli są daleko. O czym powinno się myśleć w kościele? Czy skupić na wypowiadanych słowach, czy modlić się w sprawach osobistych, czy coś innego? Ciekawa
Roraty przeżywamy zgodnie z dawną tradycją o porannej porze, dokładnie o 6.30, wcześniej śpiewamy Godzinki.