Dowód 3. Chodził na religię, na Msze w niedzielę, ale bez większego przekonania. Odstawał swoje w kościele. W końcu odszedł. Wiara do niczego nie była mu potrzebna.
Dowód 2. Liesma, to znaczy płomień. Do wszystkiego podchodziła z płomiennym zapałem. I do szpiegowania katolików, i do szukania Jezusa.
Dowód 4. Zawsze wierzyli, że Bóg jest, Wierzyli i... nic. To nie zmieniało ich życia.
Dowód 1. Jeśli można być na dnie, to Mirosław tam był. Jeśli można być nikim – on był nikim. Jeśli człowiek może być cudem – on jest cudem
Dowód 5. Wygrywała konkurs za konkursem, telewizyjną „Szansę na sukces”, festiwal debiutów w Opolu, zabiegało o nią Ich Troje. Viola zaszyła się w czterech ścianach pokoju. I wcale tego nie żałuje. Zwariowała?
Uwierzyć w zmartwychwstanie – to wcale nie taka prosta sprawa. Żeby spotkać Jezusa Zmartwychwstałego, najpierw trzeba Go dobrze poznać.
Tego, że Jezus żyje, nie udowodnimy wzorem matematycznym. Bo JEZUS ŻYJE W ŻYCIU LUDZI. To są nasze dowody. Mamy ich pięć, bo tyle udało nam się znaleźć ludzi, którzy chcieli o tym opowiedzieć.
O pamiątkach po Jezusie rozmawiamy z Januszem Rosikoniem, fotografem relikwii Chrustusowych.
Niedawno przeczytałem ciekawą informację. Podobno odnaleziono grobowiec Jezusa. Podszedłem do tej wiadomości bardzo sceptycznie, szczególnie, że fakty tam przedstawione za bardzo przypominały mi książkę „Kod da Vinci”...