Dwa tysiące kilometrów w miesiąc. Dziennie około stu. Od świtu do zmierzchu na... hulajnodze.
Gdy wsiadali do samolotu, myśleli, że dostaną pracę, pomogą rodzinie… Kiedy wylądowali, okazało się, że mają pracować jak… niewolnicy.
Tropikalny las, bujna zieleń i zwierzęta przechadzające się w słońcu. Kilka tysięcy metrów wyżej śnieg i temperatura dochodząca do minus dwudziestu stopni.
Tu wszystko jest ważne. I drewno, i lakier, i struny… Nawet najlepszy skrzypek nie zachwyci, jeśli ma złe struny czy fatalny smyczek.
Od rana do wieczora w ich domu brzmi muzyka. Albo ktoś muzyki słucha, albo ktoś ćwiczy. Nawet 11 godzin dziennie.
Niekończące się równiny Serengeti, krater Ngorongoro, śniegi Kilimandżaro i dumni wojownicy…
W sercu Afryki, w Munyonyo, splatają się historie św. Franciszka i afrykańskich świętych.
Podszedł bardzo blisko. Słoń się zdenerwował i ruszył do ataku. Tym razem udało się uciec.
Gwiaździste niebo najpiękniej widać z afrykańskiej ziemi. Tak mówią. A z tego nieba „spoglądają” na Ziemię… afrykańskie satelity.
Słońce, dmuchańce, własnoręcznie wyrabiane różańce, trzy tysiące lodów, koncerty i dziesiątki innych atrakcji!