Najszybszy sport na dwóch nogach wymyślili Indianie. Wystarczą kij, kask i rękawice. Nie potrzeba łyżew.
Grzmot, podmuch powietrza, błysk, drżenie ziemi i zapach spalonego prochu. Tak przemawia królowa pola bitwy – artyleria.
Nie wygląda zbyt groźnie. Jest nieduży, pomarańczowo-żółty. Tajemnica jego potęgi tkwi pod wodą.
Wspinają się po mokrej skale. Spływają pontonami po rwącej rzece. A obok zawsze jest tata
Już 50 lat krąży w kosmosie. Na pokładzie ma aluminiową tabliczkę, a niej wiadomość od ludzi do inteligentnych istot. Czy spotka kosmitów? Czy przeczytają wiadomość od Ziemian?
„Delfiny pruły wodę niczym torpedy. Trzymały się zazwyczaj w grupkach po pięć, sześć sztuk, płynąc wachlarzem typowym dla kolarskich wyścigów.(...)
Spadali na wroga prosto z nieba. Jak orły. Najsłynniejszą amerykańską jednostkę z symbolem orła można spotkać też w Polsce.
Łapanie złodzieja, ratowanie zaginionych, szukanie narkotyków, rozweselanie dzieci. To obowiązki… psa policyjnego.
Legionisty, twórcy "błękitnej armii" we Francji, ministra rządu Londyńskiego.
Południowe słońce grzało bezlitośnie, pył dusił gardło. Wokół płonęły wiązki słomy. Nie było już wody, kończyła się amunicja, kończyły się siły. Zaczynała się legenda.