Brak tytułu
Na pyszne truskawki dostarczone przez jedną z parafianek polała się rzeka śmietany, a potem powstawały baśnie o rzekach, ale nie zabrakło też podań o utopcach grasujących w strumyku na Wójtowej Wsi. W związku z tym kompletnie nie rozumiałam porozumiewawczych spojrzeń wymienianych przez Paulinę, Jadzię i Kamilę. Gdy dzieci zakończyły zajęcia, przyjaciółki rozsiadły się w naszej altanie i tak obgadały Julię, że aż struchlałam.