Optymistyczne spojrzenie
Gimnazjum już za mną. Pewnego dnia uświadomiłam sobie, że chłopak, który podobał mi się ponad 2 lata, to fajny kumpel... ale nie chłopak. Uczucie minęło. Na wakacjach byłam pierwszy raz na obozie ze wspólnotą i teraz to jest moja główna ekipa
towarzyska. Z niecierpliwością czekam na dzień spotkania. W liceum się uczę, tam towarzystwo jest takie sobie, więc robię swoje i idę. Pan Bóg ma dla nas niesamowite plany. Momentami jednak tęsknię uczuciem i proszę Boga, żeby kiedyś postawił na mojej drodze kogoś, kogo mogłabym kochać z wzajemnością. Miniony rok był cudowny. Momentami wydaje mi się, że myślę zbyt pozytywnie, bo ludzie wokół mnie marudzą. Nieźle się rozpisałam. Co Pani o tym wszystkim myśli?
Licealistka