Zwyczaj stawiania szopki narodził się w naszym domu dość wcześnie. Wtedy chyba, gdy mieliśmy tylko dwoje czy troje dzieci – Ryszard Montusiewicz próbuje znaleźć początek rodzinnej tradycji.
Dziś też ludzie przerażają się, gdy ma się urodzić dziecko. Lepiej wtedy nie słuchać Heroda, tylko iść za gwiazdą.