Siostrę Beatę gnało na misję „od zawsze”. Myślała o Chinach. Znalazła się w Kambodży. Tam na nią czekały bomba, małpa z lusterkiem i wąż w ogrodzie.
Co można zrobić, gdy obrońców jest 2 tysiące, a nacierających 200 tys.? Nic, albo bić się do końca.
Działają tam, gdzie nie poradziłyby sobie zwykłe jednostki. Trafiają tu najlepsi z najlepszych.
Zrujnowane miasto, serie wystrzałów, huk bomb, tłukące się szkło i... harcerska piosenka.
Radioaktywna chmura, promieniowanie, skażona strefa. To hasła związane z Czarnobylem. O wyjaśnienie co to jest i jak na nas wpływa poprosiliśmy profesora Jerzego Mietelskiego z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN.