Kiedy nasze państwo nie było jeszcze Polską, przyjęcie chrztu otwarło nam nowy świat.
Ma trzy maszty, 101 metrów długości, ale nie jest zwykłym okrętem. W roku jubileuszowym żaglowiec stał się... kościołem jubileuszowym.
Budynek szpitalny, oddziały i dźwięk aparatury. Zamiast lekarzy są dzieci. Reanimują, zaglądają do środka żyły, a nawet przeprowadzają operacje.
Jagiełło w ceglanej warowni był aż 36 razy. Tutaj przygotowywał się do wielkiej wojny z krzyżakami. Gościli tu też Kazimierz Wielki, Jagiellończyk i Zygmunt III Waza, ten z warszawskiej kolumny.
Tajemnicze obiekty zabłysły na polskim niebie. Płonące szczątki rakiety z hukiem spadły w Wielkopolsce.
W tym pałacu nie ma wanny czy prysznica. A jednak w ruchliwej Warszawie to miejsce ma swój kąpielowy rodowód.
Tego zamku już nie było. Wysadzony przez Niemców miał zostać pogrzebany na wieki. Stoi jednak dziś dumnie i zachwyca królewskim przepychem.
Zapada zmrok, wieczerza wigilijna gotowa, a dzieci niecierpliwie wyglądają przez okno. Gdy pojawi się pierwsza gwiazdka, można zaczynać.
Nie ma dwóch takich samych. Istnieją krótką chwilę, a stworzyli je prawdziwi mistrzowie – wiatr, wilgotność, temperatura i czas.
Szukano jej latami. Lśniła chromowanym grillem. Wielka, miękka kanapa mieściła nawet sześć osób.