Bomba eksplodowała na pokładzie samolotu. Maszyna z hukiem spadła na ośnieżone wzgórze. Po chwili wśród resztek wraku ktoś dosłyszał ciche wołanie.
Brazylijczyk Alan Ruschel ściska Argentyńczyka Leo Messiego, Hiszpan Andres Iniesta wyznaje, że to wyjątkowa noc, a po policzkach fanów na stadionie Barcelony płyną łzy.