6 maja 1527 roku to nie był dobry dzień dla Rzymu. Ani w ogóle dla nikogo. To był dzień wielkiego wstydu dla chrześcijan, którzy okazali się dla siebie gorsi, niż dzicy barbarzyńcy.
Nie walczył, nie miał broni, pomagał ofiarom wojny. To wystarczyło, by Niemcy zamordowali dobrego człowieka.
Potop w dźwiękach werbli, huku armat i szczęku broni zalewał miasto po mieście. Wielka Rzeczpospolita nawet nie chciała się bronić.
Cyklon Debbie pozostawił po sobie powódź we wschodniej Australii. Dzieci nawet w tak trudnych warunkach potrafią jednak znaleźć dobre strony zalanych ulic.
W Waszyngtonie zaprezentowano pomnik upamiętniający amerykanów poległych w czasie wojny w Korei.