Rozmowa z Ireną Golec, mamą Staszka, Rafała, Pawła i Łukasza Golców
Śpią na stojąco, jedzą mało, ale często. Są eleganckie, wrażliwe i chętnie przyjaźnią się z ludźmi
Jak się nazywał Cornelis Massys? Głupie pytanie – powiecie. – Przecież właśnie tak. Otóż niekoniecznie.
Jasiek robi superdobre oscypki, Michał skacze z Wielkiej Krokwi, Mateusz wygrywa konkursy, a Antek śpiewał dla prezydentowej.
Zamiast zimy – lato. Wieczerza wigilijna po pasterce. A prezenty dopiero szóstego stycznia.
Gdy w starożytnym Rzymie męczono za wiarę św. Wawrzyńca, ten, przypalany na żelaznej kracie, miał żartować: „Obróćcie mnie na drugi bok, bo z tej strony już się dobrze przysmażyłem”. Humor w takiej sytuacji? Czy to możliwe? Tak – z łaską Bożą.
Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone.(Mt 3,1-12) Człowiek spełnia się nie wtedy, gdy jest cały w kwiatkach, lecz w owocach.